Dołączył(a): 25 sty 2005, o 21:38 Posty: 13535 Lokalizacja: Siedlce
Coś jest chłopak nieźle jak na takiego malca sobie radzi Tylko teraz ja mam problem, bo mój osobisty syn, który i tak ma manię "pierwszeństwa" (czyli ściga się we wszystkim i ze wszystkimi) jak to zobaczył to odrazu powiedział: "ja tez tak chcę, będę szybszy od niego" no a mnie nie stać na takiego gokarda itp
E tam, linie kiepską trzyma, za szybko na wejściach, wyjścia takie sobie Daj młodemu korepetycje i go objedzie Swoją drogą rozumiem synków, też bardzo chciałem mieć swojego gokarta jak byłem mały
Ciekawe jak debeo trzyma linię na Simracing.pl w F3
Jeżeli ten 3,5 latek jeździ od tak młodego wieku... To szacun, ale nikt w tak młodych latach nie dotknął nawet gokarta. A jeżeli ktoś taki był, to niech ktoś mnie poprawi. Im wcześniej rozpoczynać taką zabawę tym lepiej. Chłopak może sobie wyrobić cechy kierowcy wyścigowego, bo takie się najłatwiej przyjmują w tak młodym wieku.
Ja tylko ciekaw jestem czy ci rodzice są świadomi co oznacza "kariera kierowcy" - konieczny wyjazd z Polski za parę lat + kupę kasy, którą trzeba władować, żeby myśleć cokolwiek poważnie o rozwoju chłopaka.
Przypomina mi to przypadek Klimka Murańki. Media zrobiły show, że brzdąc skacze dalej od Małysza na Wielkiej Krokwi (przemilczały, że robi to z rozbiegu o 20-30 belek wyżej), kontrakty, jakieś reklamówki w tv, ale gdy przyszedł czas na profesjonalne skakanie, to chłopak okazuje się jednym z wielu.
Oglądałem wczoraj ten materiał o nim... czego to rodzice nie zrobili, żeby tylko wsiadł do gokarta - sprowadzili najmniejszy dostępny na rynku i jeszcze przerobili, żeby sięgał do pedałów. Chłopak ma na pewno jakiś talent, ale jest wielu takich w jego wieku, tyle że nie mają tak zdeterminowanych rodziców. Widocznie wychodzą z założenia, że większa wrzawa wokół jego osoby dobrze przyczyni się do rozwoju tego talentu.
Dołączył(a): 9 mar 2002, o 01:00 Posty: 5376 Lokalizacja: już nie Kaszëbë
Jak się znam na kalendarzu, to tatuś dowiedział się z telewizora o Kubicy, a potem zaczął kombinować. No i wykombinował. Czasem sobie myślę, że dobrze by było niektórych tatusiów wałaszyć za młodu.
Dołączył(a): 30 kwi 2004, o 11:36 Posty: 1678 Lokalizacja: Piła
pieczar napisał(a):
Ja tylko ciekaw jestem czy ci rodzice są świadomi co oznacza "kariera kierowcy" - konieczny wyjazd z Polski za parę lat + kupę kasy, którą trzeba władować, żeby myśleć cokolwiek poważnie o rozwoju chłopaka.
jest mozliwosc za mlodu zalapac sie na jakiegos sponsora i kasy nei trzeba tak ladowac heheh
Dołączył(a): 10 lip 2007, o 11:11 Posty: 1290 Lokalizacja: Bydgoszcz
Wielki Wódz napisał(a):
Jak się znam na kalendarzu, to tatuś dowiedział się z telewizora o Kubicy, a potem zaczął kombinować. No i wykombinował. Czasem sobie myślę, że dobrze by było niektórych tatusiów wałaszyć za młodu.
Sugerujesz, że tatuś powinien wcześniej się zabrać za "robienie" dzieci? No chyba nie to, że po zobaczeniu RK w TV naszła go ochota na... posiadanie potomka
_________________ Psychofanom (nie tylko Vettela) mówmy stanowczo NIE!!
"Dzieciak tym żyje, i najchętniej ciągle by jeździł na gokarcie. Niestety przy tak delikatnych rączkach jeździmy 2-3 razy w tygodniu, maksymalnie po pół godziny"
Tyle jeżeli chodzi o ambicję ojca wyżej podanego dzieciaka. Jeżeli to dzieciak ma parcie na karty, to bardzo dobrze. O ambicjach rodziców nic to nie świadczy.
No cóz trudno, żeby dziecko samo podejmowało decyzję. Jak rodzic by nie chciał to skończyłoby się mniej więcej na: "Eee smarkaczu wszystko masz, a jeszcze ci się gówien jakiś zachciewa", a już wysłanie materiału do TV świadczy o "dużej determinacji". A zbieżność pewnych zdarzeń wydaje mi się nieprzypadkowa i bardzo możliwe, że Wielki Wódz ma rację. "Na zasadzie, a może, a może, a może coś z niego będzie, al by było fajnie, że no masakra" Podczas gdy tak naprawdę, skąd można wiedzieć, czy coś z tego będzie. No, ale w najgorszym razie "byliśmy chwilę w telewizji". TVN-tak jak w przypadku Klimka Murański temat podjęła, bo to taka fajna i dobrze ugruntowana historia. Zwłaszcza po wypadku Roberta hasło "szukajmy następców mistrza" ma swoją aktualność. Chociaż Murańka ma na koncie przynajmniej jakieś sukcesy i to nie tylko w swojej kategorii wiekowej. Jednak tak naprawdę-teraz to i tak niewiele znaczy. Niemniej niech im się obu wiedzie, ale chyba są znacznie większe sznse na to, że Murańka będzie dobrym skoczkiem niż ten młody powiedzmy Jarno Trullim.
"szukajmy następców mistrza" - to dobre motto, tylko "szukać", znaczy "wybrać jednego z wielu", a nie wytypować od razu brzdąca i może jakoś to będzie. Niemcy, Brytole czy choćby nawet Finowie mają co rusz jakąś gwiazdę, bo tą gwiazdę wyłania rywalizacja między setkami młodzików. A ten nasz dzieciak z kim rywalizację prowadzi? Z własnymi słabościami natury 4-latka prowadzącego gokarta? Pierdolenie kotka za pomocą młotka, a nie następca Kubicy.
Przydałoby się jeszcze kilka torów kartingowych z prawdziwego zdarzenia (nie tylko takich pod kapeluszem), gdzie można zrobić cykl zawodów z wielkim finałem, podobnych do tych na Orlikach. Niestety, na piłkę łatwiej kasę znaleźć, o patronacie zawodów nie wspomnę.
No pewnie racja, ale za dużo byś chciał. Dopiero za połówą kariery Małysza zaczęto myśleć o budowie infrastruktury dla seniorów, a dzieciaki i tak skakać nie mają gdzie., bo brakuje mniejszych skoczni, szkolenia od podstaw. A i tak jest lepiej niż w wyścigach. Piłka zawsze będzie sportem narodowym, bo "każdy może być selekcjonerem".
Orlen woli sponsorować rajdy terenowe, bo parę osób ma darmowe wczasy w egzotycznych częściach świata. A tak to jakaś dziumdzia z działu PR musiałaby jeździć na tory kartingowe od Wąchocka do Pacanowa - na cholerę im to Lotos sponsoruje przynajmniej skoki narciarskie - pewnie smary do nart robią w rafinerii
Dołączył(a): 25 mar 2007, o 17:00 Posty: 212 Lokalizacja: Bielsko-Biała
Może już tak nie narzekajmy na Orlen i Lotos? Akurat Orlen jest obecny i w rajdach terenowych (Dakar Team), jak i w rajdach płaskich (Bębenek w RSMP oraz sponsor tytularny mistrzostw), i jeszcze w wyścigach (Verva Racing Team), z kolei Lotos sponsoruje jedną z eliminacji RSMP, Kajetanowicza, Chuchałę i Kościuszkę w rajdach i dodatkowo zaangażowany jest w projekt KIA Lotos Race - www.kialotosrace.pl . Ten ostatni projekt to jest właśnie zaangażowanie się w szukanie i wsparcie młodych zawodników. Fakt, że nie chodzi o osoby w wieku 4-5 lat, ale lepsze to niż nic. Na szczęście firmy stopniowo dostrzegają sens takich działań, więc dajmy im szansę.
Dołączył(a): 12 lip 2005, o 13:47 Posty: 192 Lokalizacja: Mińsk Maz
W lipcu kończy 5 lat, kilka razy za kółkiem (łącznie ok 1 godz) - na razie uczymy się kontrować...
Cytuj:
Tylko teraz ja mam problem, bo mój osobisty syn, który i tak ma manię "pierwszeństwa" (czyli ściga się we wszystkim i ze wszystkimi) jak to zobaczył to odrazu powiedział: "ja tez tak chcę, będę szybszy od niego" no a mnie nie stać na takiego gokarda itp
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości
Nie możesz rozpoczynać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników