Tytuł: Re: Bezpieczeństwo, trzymacze i takie sprawy
Napisane: 16 maja 2010, o 11:38
.
Dołączył(a): 19 cze 2008, o 16:16 Posty: 2054 Lokalizacja: London
Moim zdaniem bezpieczeństwo jest najważniejsze ale czy ucierpiały na tym wyścigi ? Nie sądzę. Może nie każdy ryzykuje na maxa, ale kierowcy pozostawiają sobie większy margines na popełnienie błędu bo wiedzą, że jak coś pójdzie nie tak, to nie skończy się to tragicznie. I o to chodzi. Nie życie ma być ceną za błędy czy kolizje. Jestem za innym wymiarem kary ....
Tytuł: Re: Bezpieczeństwo, trzymacze i takie sprawy
Napisane: 16 maja 2010, o 12:32
.
Dołączył(a): 19 paź 2009, o 12:08 Posty: 241
Nie oszukujmy się, lubimy ryzyko i nawet jeśli jesteśmy za mało odważni samemu ryzykować, to lubimy patrzeć jak robią to inni. F1 potrzebuje więcej szaleństwa i o tym pisałem już dosyć niezdarnie na tym forum.
No risk no Fun i mówcie sobie co chcecie
_________________ The Art of Flight http://www.youtube.com/watch?v=oaMTSOI1Zk4
Tytuł: Re: Bezpieczeństwo, trzymacze i takie sprawy
Napisane: 16 maja 2010, o 23:24
.
Dołączył(a): 28 lut 2010, o 13:41 Posty: 16
TobaccoBoy napisał(a):
Jednak wq czym tobie przeszkadza, że takie ACO czy FIA zwiększa cyferki w swoich regulaminach w kwestii wytrzymałości na uderzenia poszczególnych elementów czy procedury, które w większości aktywują się po wypadku?
Bardzo nieladnie manipulujesz starajac sie wlozyc w moje usta slow ktorych nie powiedzialem. Jestem przeciwnikiem zamknietych kokpitow i dalszej "poprawy bezpieczenstwa" ktora skonczy sie tym ze kierowcy beda prowadzili auto za pomoca radia ze swojego boksu. Czyz nie byloby to najbezpieczniejsze rozwiazanie?
Tytuł: Re: Bezpieczeństwo, trzymacze i takie sprawy
Napisane: 17 maja 2010, o 02:27
.
Dołączył(a): 11 sie 2006, o 14:39 Posty: 2715
Cytuj:
Jestem przeciwnikiem zamknietych kokpitow i dalszej "poprawy bezpieczenstwa" ktora skonczy sie tym ze kierowcy beda prowadzili auto za pomoca radia ze swojego boksu. Czyz nie byloby to najbezpieczniejsze rozwiazanie?
Wybacz, ale czasy obustronnej telemetrii w F1 to już coraz odleglejsza historia... na szczęście. Ty chyba nie rozumiesz istoty wyścigów - to zawsze będą wyścigi z zawodnikami w środku. To co zrobiła od 2002 roku FIA to powolne zabieraniu zabawek wszędobylskim inżynierom, którzy najchętniej zrobili by z F1 plac zabaw dla swoich inżynieryjnych dewiacji. Jeśli ceną za pozostawienie zawodnikom kontroli nad pojazdem będzie jeszcze większe obudowanie kokpitu z góry - mówi się trudno, bo to lepsze niż brak wyścigów. Przypominasz mi tych gości co na początku tego wieku robili pikiety pod oknem Mosleya, pisali petycje i urządzali happeningi, gdy wprowadzano KERS, gdy zaczęto poszerzać pobocza i zastępować trawę żwirem (asfalt na poboczach to wynalazek ostatnich kilku lat), gdy prowadzono drastyczne limity crash testów i zaczęto ograniczać regulamin techniczny pod kątem likwidacji niepotrzebnych kosztów oni też straszyli, ze dla "bezpieczeństwa" zabija się "istotę F1" No do cholery co jest złego (po za wrażeniami estetycznymi), że zawodnik ma o wiele większą szansę wyjść z wypadku cało*? Ryzyko w wyścigu zawsze będzie, ale powinniśmy ograniczać je w stronę tego, by kierowcy nie tyle bali się o własne zdrówko i życie, ale o to czy dojada do mety, a to inna sprawa (i tu zaczyna się kwestia asfaltowych poboczy).
Jak napisał Lutbar - to nie jest wcale czarno-białe, a zapewniam Cię osobiście, że sam straciłem wszelkie wątpliwości w tym względzie jak zobaczyłem wóz kumpla z firmy, który w wyścigach nie dość, że miał nieprzyjemność widzieć na torze śmierć własnego ojca to jeszcze sam ryzykuje. Czasy Mossa, Clarka i Villeneuve'a Sr się skończyły - jak ktoś podnieca ryzykowanie zdrowia i zycie to niech idzie na zawody freestyle w motocrossie albo serfuje....
* a wprowadzenie jakiekolwiek kabiny jest dosyć trudne przy wymogu 5 sekund na opuszczenie auta
_________________ " F1 jest sportem w którym 3 gości wymyśliło sobie kiedy rozbić auto na torze, tak żeby kolega z zespołu wygrał..." - Reyn
Tytuł: Re: Bezpieczeństwo, trzymacze i takie sprawy
Napisane: 18 maja 2010, o 07:12
.
Dołączył(a): 31 lip 2009, o 18:34 Posty: 150 Lokalizacja: mazowsze
Trzeba rozgraniczyć bezpieczeństwo czynne od biernego. Bezpieczeństwo czynne to minimalizowanie ryzyka zaistnienia wypadku, czyli elektronika, tory-lotniska z połaciami asfaltu - to co zabija wyścigi i powoduje że chłopcy jadą sobie jak na playstation, bo konsekwencje błędu albo naprawi komputer albo będą w postaci konieczności powrotu na tor z pobocza i straty czasowej 1,5s. Bezpieczeństwo bierne to minimalizowanie skutków wypadku, który zaistniał. Czyli monokok, pasy, kaski, koła na kablach, energochłonne bandy itd. I to bezpieczeństwo należy rozwijać. Nie ułatwia jazdy, nie psuje widowiska a jednak znacząco poprawia przeżywalność kierowców.
"...Wtóruje mu kierowca Lotusa Jarno Trulli. - Uważanie na niebieskie flagi wymaga olbrzymiej koncentracji. Często spędzam połowę wyścigu wypatrując ich. Zdarzają się co okrążenie - narzeka włoski kierowca..."
ja poprosze o oficjalna wykladnie bo juz nie kumiem co to jest bezpieczenstwo
Tytuł: Re: Bezpieczeństwo, trzymacze i takie sprawy
Napisane: 19 maja 2010, o 17:01
.
Dołączył(a): 30 mar 2008, o 14:19 Posty: 552 Lokalizacja: Piaseczno
"Kierowca, któremu nagle ktoś pokazuje flagę zaczyna się nerwowo zastanawiać "Co robić? Mam zjechać w prawo czy w lewo?" - twierdzi Fernandes."
A Gazeta też pięknie wytłumaczyła co to jest niebieska flaga: "Kierowca ostrzeżony taką flagą musi ustąpić miejsca szybszemu, nadjeżdżającemu z tyłu bolidowi."
Tytuł: Re: Bezpieczeństwo, trzymacze i takie sprawy
Napisane: 28 lip 2010, o 20:20
.
Dołączył(a): 28 mar 2010, o 12:18 Posty: 61
Co do bezpieczenstwa biernego to to i tak jest ograniczone kierowca (ale oczywiscie nalezyje je rozwijac) Konstrukcja bolidu + dodatki moga (w przyszlosci) wytrzymac i uderzenie przy 500km/h tyle, ze kierowca w srodku i tak tego nie przezyje.
_________________ Pozdrawiam, Warlock HideIP VPN.pl darmowe i platne IP z UK, USA i DE, Hulu, BBC [F1 z BBC (live)] oraz ruch p2p dostepne - strona afiliacka
No i co Wy na to?! Tylko co z zabrudzeniami na szybie czy wręcz deszczem? Też zrywane folie? Jakoś wycieraczki nie widać A może chcą wymusić więcej zjazdów do boksów na "myjnię"
Ja tam bym wolał jakąś rurową konstrukcję, nawet jak nieco ograniczy pole widzenia, to dla bezpieczeństwa biernego i tam ważniejsza... coś jak w dragsterach top fuel... tylko może "jakoś bardziej na przód"
Tytuł: Re: Bezpieczeństwo, trzymacze i takie sprawy
Napisane: 23 gru 2010, o 23:06
.
Dołączył(a): 2 sie 2009, o 20:55 Posty: 1141
Ja bym zadał pytanie - ile w ostatnich 30 latach było groźnych wypadków (śmiertelnych lub mocno kontuzjogennych), do których by nie doszło gdyby była szyba? W zasadzie jedynie wypadek Massy mi przychodzi do głowy, bo Surteesa taka szybka by nie uchroniła. Tak więc pomysł marny, jeśli już to lepiej cały kokpit zabudować, ale wtedy byłby problem z szybkim opuszczeniem bolidu.
Tytuł: Re: Bezpieczeństwo, trzymacze i takie sprawy
Napisane: 23 gru 2010, o 23:52
.
Dołączył(a): 8 sie 2006, o 14:28 Posty: 3515 Lokalizacja: Olsztyn
Sansei napisał(a):
Ja tam bym wolał jakąś rurową konstrukcję, nawet jak nieco ograniczy pole widzenia, to dla bezpieczeństwa biernego i tam ważniejsza... coś jak w dragsterach top fuel... tylko może "jakoś bardziej na przód"
Takie coś z kolei mogłoby uratować młodego Surteesa, ale prawdopodobnie nie pomogłoby Massie. Czyli też do dupy, tylko z drugiej strony. A z trzeciej strony - ludzie giną również w samochodach o nadwoziu zamkniętym. Ryzyka po prostu się nie da całkowicie wyeliminować i tyle. Niektórzy twierdzą, że już jest "za bezpiecznie" i też mają sporo racji, choć bardziej dotyczy to torów - lotnisk, niż wzmacniania konstrukcji samochodu. Jeśli chodzi o wypadek Surteesa, to ja bym się na miejscu FIA w pierwszym rzędzie przyjrzał tym nieszczęsnym linkom zabezpieczającym koła. Nie wiem czemu wydaje mi się, że kilka lat temu mniej kół fruwało sobie luzem, a więcej linek wytrzymywało.
Tytuł: Re: Bezpieczeństwo, trzymacze i takie sprawy
Napisane: 24 gru 2010, o 01:03
.
Dołączył(a): 6 sie 2006, o 15:56 Posty: 1668 Lokalizacja: Polska
Akurat zmieniono przepisy o linkach:
Dokładne regulacje:
Cytuj:
10.3.6 In order to help prevent a wheel becoming separated in the event of all suspension members connecting it to the car failing provision must be made to accommodate flexible tethers, each with a cross sectional area greater than 110mm². The sole purpose of the tethers is to prevent a wheel becoming separated from the car, they should perform no other function. The tethers and their attachments must also be designed in order to help prevent a wheel making contact with the driver’s head during an accident. Each wheel must be fitted with two tethers each of which exceed the requirements of 3.1.1 of Test Procedure 03/07. Each tether must have its own separate attachments at both ends which : - are able to withstand a tensile force of 70kN in any direction within a cone of 45° (included angle) measured from the load line of the relevant suspension member ; - on the survival cell or gearbox are separated by at least 100mm measured between the centres of the two attachment points ; - on each wheel/upright assembly are located on opposite sides of the vertical and horizontal wheel centre lines and are separated by at least 100mm measured between the centres of the two attachment points ; - are able to accommodate tether end fittings with a minimum inside diameter of 15mm. Furthermore, no suspension member may contain more than one tether. Each tether must exceed 450mm in length and must utilise end fittings which result in a tether bend radius greater than 7.5mm.”
Dodatkowo zostaną zainstalowane panele, które mają chronić monokok (a więc nogi kierowcy) przed przebiciem przez elementy zawieszenia.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość
Nie możesz rozpoczynać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników