Dołączył(a): 25 wrz 2005, o 02:07 Posty: 3365 Lokalizacja: Stara Grzybowszczyzna/Bialystok
AndrzejMick napisał(a):
Patrząc na osiągi Kubicy w tym rajdzie to się nie zdziwię jeśli na koniec sezonu M-Sport po raz drugi z rzędu najlepszego swojego kierowcę będzie miał z nominalnie drugiego zespołu...
Osiagi sa niewspolmierne do kwestii ukonczenia rajdu.Istotnym jest dobrac takie tempo aby zameldowac sie na mecie.I to sie nazywa rajdowym doswiadczeniem .
To niestety nie Vettel,startujacy z PP i nieuchronnie podazajacy do mety.Niestety widze,ze juz kilku szanownych kolegow dwie strony wstecz widzialo Roberta na podium .
Dołączył(a): 16 kwi 2011, o 10:07 Posty: 2408 Lokalizacja: Warszawa
Turbocharged napisał(a):
AndrzejMick napisał(a):
Patrząc na osiągi Kubicy w tym rajdzie to się nie zdziwię jeśli na koniec sezonu M-Sport po raz drugi z rzędu najlepszego swojego kierowcę będzie miał z nominalnie drugiego zespołu...
Osiagi sa niewspolmierne do kwestii ukonczenia rajdu.Istotnym jest dobrac takie tempo aby zameldowac sie na mecie.I to sie nazywa rajdowym doswiadczeniem .
To niestety nie Vettel,startujacy z PP i nieuchronnie podazajacy do mety.Niestety widze,ze juz kilku szanownych kolegow dwie strony wstecz widzialo Roberta na podium .
Tu było więcej pecha. Bouffier mógł rajd skończyć na tym samym oesie, tylko że w przeciwieństwie do Kubicy wjechał w pole, skąd mógł wrócić. Ogier wczoraj chyba wpadł na jakąś barierkę, Ostberg kilka razy wylatywał. Nie mówiąc juz o tych, co wypadli pierwszego dnia.
Nie, nie twierdzę, że Kubica ma już wystarczające doświadczenie. On sam to przyznaje, a i na chłopski rozum doświadczenia nie może mieć ktoś startujący trzeci dzień rajdowy w WRC. Po prostu uważam, że to tempo, które miał w rajdzie, to jest tempo, które będzie miał i później. Doświadczenie, które ma nabyć, to poznanie swoich i samochodu limitów na zmiennej nawierzchni.
Dołączył(a): 27 lis 2004, o 17:03 Posty: 2596 Lokalizacja: Wrocław
A tempo było na tym oesie jak Ogiera na splitach, lał Meeke'a i Bouffier, gdyby nie przygoda, to po feralnym oesie wskoczyłby na P2 w rajdzie... Szkoda cennych punktów
_________________ Greg Moore. A legacy of spirit. http://pl.youtube.com/watch?v=w2pvzbb162A
Niestety widze,ze juz kilku szanownych kolegow dwie strony wstecz widzialo Roberta na podium .
A gdzie mieli go widzieć skoro jechał tempem na podium. Dobrze wiesz, że jadąc z szybkością która pozwala Ci na konkurowanie z czołówką masz szansę na wypadnięcie z trasy. Jak w F1 nie możesz być tylko najszybszy, przede wszystkim musisz dojechać do mety.
_________________ ..:: where there is a will there is a way ::..
Ciężko nie cieszyć się, kiedy zasuwał tempem czołówki (co było sporym zaskoczeniem dla optymistów również) i w połowie rajdu był jednym z czterech walczących o podium.
Brawa dla tego komu udało się okiełznać emocje i nie patrzeć na LT.
Dołączył(a): 16 kwi 2011, o 10:07 Posty: 2408 Lokalizacja: Warszawa
Prawdę mówiąc to też jestem zaskoczony, że aż tak wysoko go ocenili. O tym Fuji to też ciekawe. Muszę sobie dziś gdzieś znaleźć ten wyścig.
Szkoda tego skupiania się na Heidfeldzie w 2008 roku, szkoda przyszłego kontraktu z Ferrari, ale Robert opowiada o tym jak o zamkniętym rozdziale, nie rozdziera szat i to jest mądre.
A tymczasem Gutowski:
Cytuj:
Udało mi się złapać RK, który jest w drodze do Monte Carlo. Oto, co wydarzyło się na OS9: "Wjechaliśmy na bardzo śliski asfalt, który zresztą mieliśmy zaznaczony w opisie, więc wiedziałem o tym. Mimo to okazało się że wjechałem trochę za szybko. Źle oceniłem przyczepność tego asfaltu. Wszystko wyszło by dobrze, gdyby nie błoto, które zostało naniesione na jezdnię przez samochody jadące wcześniej. Wjechałem w zakręt, przód auta wyjechał i uderzyliśmy w mostek. Gdybyśmy dojechali do mety to byłoby sto procent pozytywów, a tak to jest ich teraz mało, ale tak naprawdę razem z Maćkiem jechaliśmy dobry rajd. Ja cały czas myślałem o tym, żeby dojechać do Monako. Nie ryzykowałem, bo zależało mi na tym, żeby przejechać wszystkie OS-y. To się nie udało. Szkoda że tak to się skończyło.
Dołączył(a): 9 mar 2002, o 01:00 Posty: 5376 Lokalizacja: już nie Kaszëbë
collector napisał(a):
Taki urok rajdów. Cieszysz się dopiero na mecie ostatniego odcinka.
Zasadniczo tak, ale ja nie mam parcia na punkty i miejsca, chyba parę razy mówiłem, co sądzę o statystykach i czy wielokrotny jest lepszy od zerokrotnego. Wolę sobie patrzeć jak kto jeździ, w końcu Villeneuve starszy też nigdy nie był mistrzem świata.
Dołączył(a): 27 lis 2004, o 17:03 Posty: 2596 Lokalizacja: Wrocław
Wszystko racja, ale po tym co przeszedł, niech ma jak najwięcej szampana i zrywania owoców swojej szybkości, ale sam fakt, że tempo było na podium w tak trudnym rajdzie mówi wszystko o bliższych perspektywach
_________________ Greg Moore. A legacy of spirit. http://pl.youtube.com/watch?v=w2pvzbb162A
Wszystko co na temat crasha powiedział Robert jest 100% prawdą. Błoto naniesione po zewnętrznej zadecydowało o być albo nie być w tym zakręcie. Nie wiem jak Wy, ale ja jestem dumny z tego gościa. Nikogo takiego nasz kraj już nie doświadczy
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości
Nie możesz rozpoczynać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników